środa, 13 lutego 2013

Ludzie bloga piszą...

A po co? Lub dlaczego? (bo to nie jest to samo) Takie pytanie zadała Azalia w celach naukowych, a ja już dawno chciałam o tym napisać. Pominę blogi osób bardzo młodych, bo to kategoria dość specyficzna. Z pozostałych na szczególne wyróżnienie zasługują blogi osób z pasją. Ktoś para się fotografią, ktoś robótkami, inny gotuje, pisze wiersze, robi biżuterię - i tym wszystkim dzielą się na swoich blogach. Podziwiam!
Inna kategoria to tzw. dziennikarstwo obywatelskie, które ja rozumiem bardzo szeroko - a więc wrzucam do tego worka wszystkich tych, którzy piszą na każdy temat, który w danym momencie ich poruszył. Obojętne, czy to będzie polityka, czy tzw. "samo życie" - to wszystko, co dzieje się wokół, czy sprawy światopoglądu. Można się z autorem zgadzać, lub nie, ale często przeczytać warto.
Bywają pamiętniki choroby - myślę, że ważne zwłaszcza dla piszących, jako swoista autoterapia.
Bywają dzienniki podróży - niektóre bardzo ciekawe, ale to wszystko zależy od piszącego.
Bywają wreszcie dzienniki - codzienniki, opisujące życie dzień po dniu, lub co parę dni. Niektóre prawdziwe perełki, opisujące codzienność z prawdziwym humorem i autoironią. Niektóre wspaniale przybliżają codzienność na obczyźnie, która zwykle laikom wydaje się taka różowa. Do niektórych wchodzi się jak do zaprzyjaźnionego domu, z ciekawością, co tam nowego się zdarzyło... Ale niektóre? - "Wstałem, ubrałem się, zrobiłem żonie kanapki do pracy, kiedy wyszła, wyciągnąłem odkurzacz"...I tak dzień po dniu, ciągle to samo. Czemu, lub komu ma to służyć? Jeśli pochwale tego, jakim to jest dobrym mężem, raz - no, góra trzy razy by wystarczyło.
Bywają posty pisane tak niezrozumiałym językiem, że przeczytać się ich w żaden sposób nie da. Te służą chyba tylko zaspokojeniu grafomańskich ciągot piszącego.
Są teksty - hasła, bez jakiegokolwiek rozwinięcia, np."bez wyjścia" albo "wizytowo" albo "niedobrze" - może jestem zbyt tępa, ale nie rozumiem, czemu lub komu to służy.
Nie bardzo rozumiem też osoby, które mają całkowicie wyłączoną opcję komentowania. Piszą ciekawie, ale chyba tak trochę "do szuflady", skoro nie godzą się na żaden kontakt z czytelnikiem?
Reasumując - tak jak wiele jest rodzajów blogów, tak wiele zapewne też powodów, dla których ludzie zaczynają je pisać.
A dlaczego ja zaczęłam?
Po pierwsze - z czystej, "socjologicznej" ciekawości, choć z socjologią nie mam nic wspólnego. Akurat ruszała z hukiem machina pod tytułem "Blog Roku" i byłam ciekawa, jak ta karuzela naprawdę się kręci. Czy można zdobyć czytelników ot tak, pozostając anonimową, nie dając linków znajomym? Ile czasu zabiera aktywność na forum? Jak wygląda kwestia reklam i zarabiania na blogu? Myślałam o przyszłości, o tym, czy może to być zajęcie na przyszłą emeryturę.
Dziś wiem, że niewielkie, zaprzyjaźnione grono czytelników można zdobyć nawet będąc wcześniej nikomu nieznaną. Ale o rekordach wejścia na blog można marzyć jedynie prowadząc blog na Onecie, skąd można trafić na pierwszą stronę; lub też poświęcając na to o wiele więcej czasu, niż mam go dzisiaj. Podobnie - zarabianie na blogu można między bajki włożyć, chyba że ktoś naprawdę intensywnie nad tym pracuje.
Drugi powód, dla którego zaczęłam pisać, to chęć wymiany poglądów. Nie wiem, czy zauważyliście, ale coś takiego jak sztuka dyskusji jest dziś w zaniku. Ze znajomymi rozmawia się grzecznie na neutralne tematy, byle tylko nikt się nie zdenerwował. A ja chciałabym się czasem pospierać! I tu się bardzo zawiodłam, bo choć czasem celowo wkładam kij w mrowisko, by sprowokować jakąś reakcję, nikt się nie wychyla.
Więc po co właściwie piszę tego bloga?

1 komentarz:

  1. Ja to zacząłem robić trochę terapeutycznie, a teraz? Może to przyzwyczajenie bo nie potrafię już bez pisania?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń