czwartek, 1 listopada 2012

Cukierek albo psikus



"Cukierek albo psikus" - nie bardzo chce mi się wierzyć, by ta dziecinna zabawa miała moc przywoływania Złego. Nie tak dawno od czci i wiary odsądzano Harrego Pottera, zabraniano go w szkołach katolickich,  jako pierwszy stopień do okultyzmu, a jakoś od tamtej pory nie słyszałam o fali opętań wśród młodzieży. Dziś w bój przeciwko poczciwej dyni ruszają nawet niektórzy biskupi. Przestrzega się przed złymi mocami, które czają się za rogiem, gotowe na nasze wezwanie, a tym wezwaniem ma być hasło "cukierek albo psikus". Do tego nie znają się na żartach, te siły nieczyste. Gdyby tych argumentów było nam za mało, wytacza się kolejną armatę - Halloween to święto o rodowodzie celtyckim. A czym jest nasze Wszystkich Świętych? Przecież to słowiańskie, poczciwe Dziady. Większość świąt w kościele katolickim ma swój pogański rodowód i jest obchodzona w takim okresie, by przyćmić, a potem zastąpić tamte. Ot, choćby św. Jana Chrzciciela obchodzimy 24 czerwca nie dlatego, że wtedy było jakieś związane z nim wydarzenie, ale dlatego że wcześniej było to święto Kupały. Takich "dostosowań" było więcej...
Nie twierdzę, że musimy na siłę przeszczepiać obce zwyczaje na rodzimy grunt. Najlepszy przykład, że nie zawsze ma to sens, ma ciągle niewielka popularność Walentynek. Ale jeśli jakieś dzieciaki mają frajdę z biegania z dynią, nie rwijmy włosów z głowy!

zdjęcie ze strony mojblogasekzporadami.blog.onet.pl

2 komentarze:

  1. w moim regionie bardzo żywo pielęgnuje się obyczaje - chodzą pucheroki, kolędnicy, zdarza się, że młodzi biorą ślub w krakowskich strojach i myślę, że o to głównie chodzi - jeśli jest głęboko zakorzeniona tradycja, jeśli społeczeństwo jest zintegrowane i dba o korzenie to nie będzie bezmyślnie naśladowało wszystkiego, co amerykańskie. Po prostu patrzymy na to z ciekawością ale bez owczego pędu.
    Miłego!

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że telewizyjne wieści są zbyt przesadzone i celowo nakręcane. Trzy lata temu moja młodsza siostra bardzo fascynowała się zabawą i przebraniami. Ale spróbowały z koleżankami. W zeszłym roku i w tym już był spokój. Na pytanie: a nie robicie Halloween? odpowiedź brzmiała- a co każdego roku będziemy się w to samo przebierać? Po prostu wyrosły. Nie wiem tylko dlaczego wszyscy mieliby im zabraniać spróbowania, na czym ta zabawa polega.

    OdpowiedzUsuń