niedziela, 18 grudnia 2011

Pamięci Cesarii


Bosonoga Diva z wysp Zielonego Przylądka nie żyje. Już nie spełni się moje marzenie, żeby usłyszeć ją tam, gdzie Jej śpiew był najbardziej na miejscu - na Cabo Verde. To było nierealne marzenie, ale póki żyła, można było marzyć. Dziś już Jej nie ma. Pozostało mi wspomnienie pewnego koncertu nad polskim, chłodnym morzem i piosenki....wśród nich i ta, zaśpiewana wpólnie z Dorotą Miśkiewicz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz