piątek, 2 grudnia 2011

Kochaj się ze mną, albo płać!

Kochaj się ze mną, albo płać - tak mogą już zawołać zaniedbane przez mężów Francuzki. Sąd w Nicei orzekł bowiem, że 51-letni Francuz musi zapłacić byłej żonie 10 tys. euro zadośćuczynienia za to, że nie chciał się z nią kochać. Nieszczęsny ów mąż tłumaczył się w sądzie przemęczeniem, przepracowaniem, itp, ale sąd nie dał się wziąć na takie plewy. Powołał biegłych lekarzy, którzy ustalili, że ze zdrowiem mężczyzny nie dzieje się nic takiego, co uniemożliwiałoby seks z żoną. A brak seksu spowodował rozpad więzi...
A więc jednak obowiązek małżeński?
Już widzę, jak nasi panowie (bo jednak statystycznie dużo więcej panów niż pań skarży się na zbyt mały temperament drugiej strony) zacierają ręce. Nic z tego! U nas precedensu nie będzie. Prawnicy już się wypowiedzieli, że brak seksu w związku to jedynie podstawa do rozwodu.
A mogłoby być tak pięknie! Zniechęcamy na przykład męża do siebie na wszystkie sposoby (można np. chodzić notorycznie w powyciąganym podkoszulku, dziurawych rajstopach, z tłustymi włosami, jadać czosnek na zmianę z cebulą i nie myć zębów - sposobów jest wiele, od czego wyobraźnia) A kiedy już obrzydniemy mu tak, że o obowiązkach małżeńskich nie odważy się nawet myśleć, wtedy trach! - pozew o odszkodowanie.
Ale na razie to tylko we Francji.

1 komentarz:

  1. Nie ma sprawiedliwości na tym świecie... Francuzki to mają dobrze:(:D

    OdpowiedzUsuń